W głowie huragan, w sercu sztuka – moja historia z ADHD

Moi drodzy, to co teraz powiem to temat bardzo, ale to baaaardzo aktualny… temat rzeka w zasadzie… i bardzo na topie. ADHD. Temat, który dla pokolenia baby boom znaczył tyle co zeszłoroczny śnieg, mówię to z uśmiechem na ustach, ale nie złośliwie. Po prostu nikt nie miał wiedzy na ten temat. Obecnie toczy się dyskusja nawet wśród samych psychiatrów o istotę tego zaburzenia. Ale jedno jest pewne – coś jest na rzeczy… przynajmniej u mnie.

Stereotypy

Dla większości z nas dziecko z ADHD to nadruchliwy chłopiec, który biega po pokoju i rzuca zabawkami 😊 Ale to nie jest takie proste. To oczywiście może być prawda, ale to jest bardzo wielkie uproszczenie. Sam przez długi czas miałem przed oczyma taki obraz. I zupełnie nie byłem świadom, że to zaburzenie może dotyczyć mnie, bo diagnozę otrzymałem dopiero w wieku 36 lat.

Zapytacie o moje objawy. Więc mój obraz był taki: zdolny, ale leń, marzyciel z głową w chmurach, wiecznie roztargniony i nieobecny w rzeczywistości. Bardzo często zdarzało mi się o czymś zapominać (coś w stylu: wchodzę na wykład, a tu kolokwium). Duża emocjonalność, a nawet reaktywność emocjonalna, zwłaszcza na negatywne opinie i wszelakie zranienia, branie mocno do siebie opinii innych. Permanentne napięcie w ciele, które w dzieciństwie objawiało się bujaniem na krześle czy obgryzaniem paznokci.

Brak koncentracji na rutynie, na obowiązkach, na tym co „trzeba zrobić”, na tym co nudne. Poszukiwanie ekscytacji, nowych pasji, nowych projektów. Dla mnie przestrzenią, która mnie zawsze podniecała, była sztuka – świat sztuczny, nad którym mam kontrolę i mogę urządzać go po swojemu. Do tego olbrzymia wyobraźnia i kreatywność, którą odkryłem dopiero pod koniec liceum, bo system szkolny tych cech „nie doceniał”. Promował twardą wiedzę i uczenie się rzeczy na pamięć, w czym nie mogłem być dobry – bo mnie nie pociągało… wręcz nudziło. Od zawsze interesowało mnie to, co duchowe, nienazwane, metafizyczne, czego nie da się uchwycić w równanie matematyczne ani w potoczny język.

W szkole mama mówiła, że zawsze mam kolegów „świrów” – niestandardowi, pociągali mnie klasowi rozrabiacze i łobuzy. Zresztą chyba też trochę się do nich zaliczałem… (mój syn ma podobnie). Ale myślę, że był we mnie taki łobuzek, którego można lubić 😊 Chodziło bardziej o zwracanie na siebie uwagi, by być w centrum grupy, niż wyrządzanie komuś zła z premedytacją.

To zamiłowanie do dopaminy przejawiało się też w nadużywaniu rzeczy dających krótkotrwałą przyjemność: jedzenie, papierosy, słodycze, alkohol. Nie jestem psychiatrą, ale w pewnym okresie moje spożywanie alkoholu można określić jako bardzo ryzykowne. Ekscytację dawały też relacje romantyczne – zawsze interesował mnie moment wzajemnego poznawania i zdobywania, a gdy ekscytacja mijała, codzienność okazywała się rutynowa.

Ktoś może powiedzieć – każdy tak ma, to nic nadzwyczajnego. Mam dokładnie tak samo. Jednak, jak mawiają psychoterapeuci, zaburzenia zaczynają się, gdy te cechy występują w dużym nasileniu. U mnie występowały też inne problemy stowarzyszone.

Pamiętam, jak pracując jako fizjoterapeuta w ośrodku rehabilitacji dla dzieci, dostałem swojego pierwszego tak mocnego przytłoczenia bodźcami, że po prostu uciekłem z pracy. Był to emocjonalny meltdown – układ nerwowy przeciążony, objawy krzyku, płaczu, drażliwości, bezsilności, zamrożenia.

Dziś wiem, że mój układ nerwowy jest bardzo nadwrażliwy – drażnią mnie krzyczące dzieci, szczekające psy, głośni ludzie. Nie znoszę miejsc pełnych nagłych dźwięków.

Ciągły natłok myśli w głowie… z jednej strony wzmożona kreatywność, z drugiej – nieprzyjemne stany emocjonalne: depresja, lęk, nerwica natręctw. ADHD to jak umysł na sterydach, seryjnie produkowany samochód z silnikiem Ferrari – działa na wysokich obrotach, ale po pewnym czasie po prostu się zatrzymuje. Stany naprzemiennej hiperaktywności przeplatają się z totalnym wyczerpaniem, podniesienie ręki graniczy z cudem.

Hiperfokus – u mnie dotyczył pracy nad nową piosenką, zdjęciami albo obrazem. Zazwyczaj wprowadza mnie w niego artystyczna aktywność – pochłania mnie całkowicie. Pracuję wtedy dzień i noc aż do wyczerpania.

Częste zmiany miejsc pracy i nuda w pracy etatowej. Jako introwertyk przestymulowywały mnie rozmowy z ludźmi, sama ich obecność była nadmiarowym bodźcem. Praca z dziećmi na dużej sali rehabilitacyjnej w hałasie wyczerpywała mnie całkowicie. Zadawałem sobie pytanie: „Co jest ze mną nie tak? Dlaczego inni mogą funkcjonować w takich warunkach, a ja jestem w proszku?”

Impulsywność – nie potrafię niczego zaplanować, każdy plan to nowa zmiana. Moja żona twierdzi, że zmiana to moje drugie imię. Nie trzymam się sztywno wytyczonych ram. Pamiętam pracę w szpitalu, gdzie raz wpuściłem pacjenta na masaż godzinę za wcześnie 😊 Innym wsadziłem pacjenta do wirówki, ale nalałem trochę za ciepłej wody, bo zagadaliśmy się o pasjonujący temat – wyszedł z ręką czerwoną jak po poparzeniu (mąż ówczesnej szefowej 😊). Do tego impulsywne zakupy – czasem wydaję duże sumy na coś, czego wcale nie planowałem. Współpraca w grupie bywa trudna, zwłaszcza z osobami sztywnymi i konwencjonalnymi. Obecnie pracuję jako graphic designer w marketingu – tu czuję spójność: wymagana jest kreatywność, nieszablonowe myślenie i wrażliwość, a moje mocne strony mogą być docenione.

Mamy to po rodzicach. Zgłębiając wiedzę o sobie i ADHD, dostrzegłem symptomy neuro-różnorodności u taty – myślę, że to genetyczne.

Piszę ten artykuł, aby pomóc tym, którzy przeczuwają, że mogą mieć ADHD, ale nie zrobili diagnozy – NIE WACHAJ SIĘ!

Co daje diagnoza?

ŚWIADOMOŚĆ

Przede wszystkim świadomość, że to nie Twoja wina, że jesteś inny. To rodzaj innej budowy układu nerwowego, który jest jak narkoman potrzebujący dopaminy i pójdzie wszędzie, gdzie ją znajdzie. Świadomość ściąga olbrzymi ciężar – dowiadujesz się, że wszystko z Tobą OK, zaczynasz rozumieć wcześniejsze zachowania, a psychoterapia nauczy Cię metod zarządzania zasobami i deficytami.

    Na koniec do niedowiarków, którzy twierdzą, że ADHD to usprawiedliwienie lenistwa czy spóźnialstwa: to inna budowa mózgu, oryginalna! Jak mawiał ojciec Tofika: wszystko co oryginalne może być lepsze 😉 Jeansy, dolary, kompakty!

    ADHD-owcy to często ludzie, którzy pchają świat do przodu, nie znoszą rutyny i stabilizacji. Uwielbiają nowość, zmianę i dopaminę. Jeśli masz ADHD – znajdziesz się w naprawdę wiarygodnym gronie.

    Znane osoby z ADHD:

    1. Simone Biles – gimnastyczka, wielokrotna mistrzyni olimpijska, przyjmowanie leków od dzieciństwa.
    2. Michael Phelps – pływak, najbardziej utytułowany olimpijczyk w historii; ADHD zdiagnozowano w szkole.
    3. Justin Timberlake – muzyk i aktor; ADHD współistnieje z OCD.
    4. Howie Mandel – komik, prezenter, ambasador kampanii o ADHD.
    5. Emma Watson – aktorka znana z „Harry’ego Pottera”; leczona farmakologicznie w dzieciństwie.
    6. Will.i.am – muzyk i producent; ADHD jako źródło kreatywności.
    7. Adam Levine – wokalista Maroon 5; problemy z koncentracją od dziecka.
    8. Jessie J – piosenkarka; diagnoza ADHD i OCD.
    9. Kit Harington – aktor („Gra o Tron”); diagnoza w trakcie leczenia uzależnień.
    10. Jessica McCabe – edukatorka, twórczyni kanału How to ADHD.
    11. Nelly Furtado – piosenkarka; diagnoza po urodzeniu dzieci.
    12. Abbie Chatfield – osobowość medialna; mówi otwarcie o ADHD.
    13. Leonardo da Vinci – renesansowy geniusz; objawy ADHD: trudności z kończeniem projektów, rozproszenie uwagi, nadpobudliwość poznawcza, hiperfokus na nowych pomysłach.
    14. Vincent van Gogh – malarz postimpresjonista; silne wahania emocji, hiperaktywność twórcza, impulsywność, depresja i „meltdowny”.
    15. Wolfgang Amadeus Mozart – kompozytor; nadpobudliwość, brak skupienia, impulsywność, niezwykła koncentracja podczas komponowania.
    16. Thomas Edison – wynalazca; wyrzucony ze szkoły za ciekawość i brak uwagi; wielozadaniowość i potrzeba eksperymentowania wskazują na ADHD.
    17. Pablo Picasso – artysta; gwałtowne zmiany stylu, obsesyjne cykle twórcze – klasyczny hiperfokus i impulsywność.
    18. Albert Einstein – choć nigdy nie zdiagnozowany, często wskazywany jako przykład ADHD/autyzmu: trudności w nauce w dzieciństwie, ogromna koncentracja na pasji.
    19. Agatha Christie – pisarka; ADHD sugerowane przez nieuporządkowany tryb pracy, impulsywność, chaotyczny proces twórczy.
    20. John F. Kennedy – prezydent USA; energiczność, impulsywność, trudności z koncentracją, potrzeba działania pod presją.

    ✨ Wspólny mianownik:
    Wielu z tych ludzi łączy cechy typowe dla ADHD:
    • hiperfokus (całkowite pochłonięcie pasją/projektem),
    • trudność w kończeniu rutynowych zadań,
    • wysoka emocjonalność,
    • impulsywność i potrzeba nowości,
    • niezwykła kreatywność i zdolność dostrzegania połączeń, których inni nie widzą.

    refleksyjny blog o sztuce, poezji, filozofii i psychologii. twórczość z ciszy i samotności. paweł melnarowicz – introwertyk i projektant.
    Refleksyjny blog o sztuce, poezji, filozofii i psychologii. twórczość z ciszy i samotności. Paweł Melnarowicz – introwertyk i artysta.

    Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Przewijanie do góry